Igielnikowa poprzedniczka - sówka była za mała, przygnębiająca i nietycznym było wbijać szpady w ptasie ciałko ;). Dlatego też powstało coś nowego - donut. Średnio wypieczony, z polewą i posypką ;). Bez konkretnej przyczyny. Ani lubię ani nie ;). Dzięki dziurce w środku poręczniejszy, bo można go też gdzieś "zawiesić". No i o niebo więcej pomieści igieł i szpilek.
Paper & Elements: Emotion by Malou
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz