Mam konkretne projekty, a częściowo już nawet pocięte elementy na kilka jesiennych ubranek Dziecku. Jednakowoż, po przyjeździe odnotowałam sporo niepotrzebnych rzeczy w szafach i postanowiłam coś z tym zrobić. Na razie to co powstało na szybko. Reszta odłożona i czekająca na następny raz.
Koszulka zrobiona z przykrótkiego bodziaka. Z dodatkami brązowej, bawełnianej koronki. Na środku serduszko, ufilcowane w ramach nauki, jeszcze kiedyś kiedyś ;). Koronka pod brzuszkiem, podobnie jak rękawki lekko podmarszczona, ale zupełnie niepotrzebnie, bo brzuszek tak duży, że się prostuje :).
Druga bluzeczka, póki co stanowi tuniko/sukieneczkę. Uszyta z mojego śliwkowego t-shirtu, który nabawił się plamy już nie do sprania... Do tego guziczki i kieszonka. Białe lamówki wykorzystane z dołu obciętego bodziaka, o którym było przed chwilą. A do kompletu gumka z kwiatkiem z tejże samej tkaniny ;).
Zawsze fajnie zobaczyć jak to się ma na osobie, ale niestety moja osoba, już nie pierwszy raz, bardzo niechętnie pozuje i zbyt szybko lata, żeby pokazać ją we wszystkim. Tutaj na jednym zdjęciu coś nieco widać, choć w otoczeniu kabli najlepiej nie wygląda...
Na koniec, kiedyś tam już zapowiadane kolorowe tutu "Owocowy sorbet" ;). Choć wspominałam o różdżce do kompletu, ale stwierdziłam, że póki co, może stanowić jeszcze przedmiot niebezpieczny, więc zatem i ona sama.
4 komentarze:
prosze jaka przedsiębiorcza mama! ja już mam sporą stertę "do przerobienia", moja córka rośnie w zastraszającym tempie! podoba mi się nowy wystrój bloga :)
Bardzo pomysłowo :)
ostatnia spódniczka jest bossska
oj właśnie taką falbaniastą i kolorową chciałam zrobić córce na bal w przedszkolu ... jest cudna!
Prześlij komentarz