filc szycie kartki biżu kosmetycznie decu decu Inne

sobota, grudnia 5

Czekolada i limonka. Odc. 6 + maszyna :))

Zapowiadana już kolejna, na letnią porę :)). W sumie, dzisiaj będzie 17 576 zdjęć ;))).



Brązowe paski dzianinowe, te same co na poprzedniej, a limonkowe, to ściągaczowy materiał.
To coś pod szyją dodatkowo usztywnione, żeby utrzymało całość i dzięki temu gorzej się szyło i pokrzywiło się gdzieniegdzie. A w ogóle to zostało wzięte z wykroju :).
Zapomniałam napisać, że do poprzedniej czekoladowej wzięłam rozszerzany rękaw z wykroju. Bufka dorobiona spontanicznie pod wpływem dopasowywania rękawa z wykroju i mojej wizji górnej partii bluzki ;).
Na pojedynczych elementach zaczynam oswajać się z wykrojami ;). Praca z wielkimi płachtami wymaga cierpliwości, więc nie do końca dla mnie, ale za to czytając dołączone do nich instrukcje sporo się dowiedziałam :).

Na zdjęciach te limonkowe pasy mają jakieś dziwne wzory... Normalnie ich nie mają.

Widać też, że paski na bokach nie zawsze się ładnie spotykały ;).


Jestem atakowana, za to że ucinam zdjęcia i nie pokazuję siebie :). Powód ucinania jest prosty: i tak mi ciężko wybrać zdjęcie, żeby oddać w miarę realnie to co pokazuję, to jeszcze jak miałabym zgrać każde z moją nie fotogenicznością, to pewnie nic bym nie pokazała ;).


Powstały też takie listkowe kiście. Głównie bursztynowe, ale jest też po kilka zielonych listków i parę kulek. Takie kiczowate, ale lubię jak mi w uchu tak szeleści ;)).


***
Dalsza część posta, a szczególnie opisy tylko dla wytrwałych ;)).

No i teraz jeszcze, chciałoby się napisać "parę słów", ale będzie ich cała masa, o mojej nowej miłości, która wreszcie do mnie doszła.
No cóż, ja jestem zachwycona i póki co więcej mi do szczęścia nie potrzeba! Hmm, choć przy pierwszej też tak mówiłam ;). Ale, przy pierwszej nie miałam kompletnie pojęcia o szyciu, a teraz po pół roku widzę już braki :). Zresztą ta stara była jakaś chyba wadliwa, bo nie szyje mi dobrze zygzaków, a co za tym idzie prawie wszystkich dodatkowych ściegów, bo na nich bazują. A że stała ponad rok w pudle, to nawet nie mogłam już jej reklamować...
Ja tam się na maszynach nie znam, ale szoku doznałam, że jest pomagacz nawlekania nitki i nie trzeba ślęczeć, żeby nawlec i jest mały nożyk do cięcia nitek po skończonym szyciu... Nie trzeba też używać pedału, można go odłączyć, bo jest do tego przycisk, którym się startuje i kończy. Jest też regulacja prędkości :). Ale co tam, póki co ja i tak w powietrzu nogą sobie dozuję prędkość ;).

Na zdjęciu poniżej jest takie zakole, a na tym zakolu, są 3 przyciski. Pierwszy od lewej to właśnie ten start/stop do szycia bez pedału, drugi to szycie wsteczne, a 3 podnosi igłę w górę bądź w dół. Czyli kółkiem też już nie trzeba kręcić ;). Obok suwak prędkości. Na najmniejszym biegu szyje bardzo powoli i świetnie się sprawdza na trudniejszych miejscach czy zakrętach, a na najszybszym daje tak czadu, że się jej boję momentami ;)).

No i wreszcie nie muszę korzystać z ubogiego zakresu ściegowego, tylko mam do wyboru ich aż 80!! Z czego do każdego można za pomocą wyświetlacza jeszcze zmienić jego długość i szerokość... Nad wyświetlanym numerem ściegu pojawia się literka, która mówi jaką stopkę do tego ściegu należy przypiąć... W sumie w zestawie było 6 stopek.
Mam też literki i cyferki :). Co prawda tylko jedna czcionka i na moje oko nie da się wielkości ustawić, to i tak fajnie :). Za to można zaprogramować zdanie/wyraz do 35 liter :)

Jest też dodatkowa zgrabna płytka na nóżkach, ułatwiająca szycie większych projektów i ma nawet miarkę :).
Absolutną rewelacją jest dla mnie bębenek! Inaczej umiejscowiony, ale dużo łatwiej go się mocuje, nie trzeba tego wszystkiego rozpinać i co dla mnie bardzo ważne kontroluję na bieżąco stan nitki, czyli wiem czy jeszcze uda mi się jakąś długość przeszyć czy nie. A nienawidzę jak mi się skończy nitka w połowie szycia czegoś...
Aha i jest do niego taka rynienka, którą przeprowadza się nitkę i nie trzeba już górną igłą z nitką jej chwytać.

Małe próbniki :). Filc i sztruks. Na śliwkowym sztruksie gorzej widać ten ścieg ozdobny. Jeszcze nie doszłam, dlaczego w imieniu literka "A" za "T" tak ucieka ;).

A to poprzednia. Będzie teraz jako awaryjna ;). Marce natomiast pozostałam wierna :)


Aha i nowa jest dużo lżejsza od tej... Szyje cicho, a igła wchodzi w materiał jak po maśle :). A wykombinowałam tak, że zapłaciłam niewiele więcej niż za starą...

No nic koniec zachwytów, bo zaraz ją przechwalę ;). Ale musiałam się trochę pozachwycać, bo pewnie nikt tak dobrze mnie i mojego szczęścia nie zrozumie, jak część z Was - szyjących :). A dla niektórych, szykujących się może do zakupu, a zielonych podobnie jak ja wcześniej , może naprowadzę na to jakie to teraz są fajne maszynowe "gadżety" ;)). Zresztą pewnie większość z Was ma dużo bardziej zaawansowany sprzęt, a ja się podniecam drobiazgami, ale inaczej nie umiem... :))).

Miłej końcówki weekendowej i początku szarej rzeczywistości tygodniowej ;))

22 komentarze:

makneta pisze...

Ale maszyna, gratulację, aż Ci zazdroszczę, bo moja niby dobra Husqvarna doprowadza mnie do szału - nie szyje dzianiny i grubsze warstwy to wielki problem, a poza tym ma tylko podstawowe ściegi.
Ubranka śliczne. Szkoda, że nie pokazujesz swojej buźki, ale rozumiem, że czasami ciężko jest wybrać takie zdjęcie, aby dobrze pokazywało i model i modelkę.
Pozdrawiam
Makneta

Brahdelt pisze...

Och, ja to jestem lata świetlne za Tobą, bo mam Brother'a, ale model XL 5010. Jest niezły, ale daleko mu do takich cudów, szczególnie zazdroszczę ściegów ozdobnych, bardzo by mi się przydały do lalkowych ciuszków, te serduszka, ojej!... ~^^~
Może czas zastanowić się nad nową maszyną?

anya.es pisze...

Świetnie szyjesz! Kolejna bluzeczka bardzo fajna.
A maszyneria - normalnie wow! coś pięknego ! :) Pozdrawiam! :)

Migdalowa pisze...

popierwsze tocze piane na maszyne zla jestem i wsciekla dawaj adres-ukradne:__)))
piekna i tyle:)i ciesze sie ze poszalejesz z nia...i zaczynam zbierac kase na takowa:)
bluzka w moich kolorach -fajnista jak zawsze:)
buziaki

Anitasienudzi2 pisze...

Agato,bluzka naprawdę świetna-chociaz nie sądzę,żeby w Polsce było jeszcze lato na takie bluzki kiedykolwiek :/ sądzę po tym fragmencie twarzy iż urodziwa z ciebie mocno kobieta,więc się nie kryguje tylko zdjęcia wrzucaj w całości :)
maszyna wypas! ale chyba tez niewielkich rozmiarów? ja mam tylko janome sew mini i to był najgorszy z możliwych wybór grrr.Teraz to wiem,ale nie sądziłam kupując ją,że będę szyła cokolwiek więcej niż broszki :P
pozdrawiam
p.s. jak kulki?

Mrouh pisze...

Szczerze przyznam, że zazdroszczę Ci strasznie. Nawet nie maszyny, bo mam właśnie taką jak ta Twoja stara, ale tego, że się zabrałaś za poważne szycie- ja tylko portki skracam i poszewki na poduszki szyję:-) Super bluzki Ci wychodzą i wiem, że nie ma większej radochy, jak sobie coś samej zrobić i móc się w tym pokazać potem! Kibicuję Twoim wyczynom z nowym braciszkiem:-)

cub@_libre pisze...

Dzięki Dziewczyny!!
Migdałowa zapraszam, przyjedź, ale maszyny będę broniła tak zaciekle, że szkoda stawać do walki, jak komuś życie miłe ;).
Anita, tutaj nie ma teraz lata i na taką bluzkę, to też jeszcze nie czas :). Mamy coś na kształt jesieni, a potem od razu wiosnę, ale bywa, że i w grudniu potrafi przygrzać, ale i w lipcu możesz marznąć...
Ja też na początku nie myślałam, żeby kupować coś lepszego, bo chciałam mieć ją do jakiś drobiazgów i niby nadal do nich potrzebuję, ale teraz już nieco doświadczona, wiem co mnie wkurza, a co odpowiada. A z tymi wymiarami, to mnie zastrzeliłaś, ale powiedziałabym, że jest normalna ;) Na długość 41cm, na szerokość 17cm, a na wysokość 30cm. Jest dość lekka, ale takich raczej słusznych rozmiarów ;). I jak dla mnie zgrabna, bo ciężko by mi się pracowało z moim zboczeniem opływowości na kanciastej ;).
Kulki zaczęły się robić, ale póki co rozgrzebane czekają na lepszą chwilę, bo co i rusz jakiś pomysł nowy wpada. Może po kawałku, po kawałku i coś się ukończy, a nawet pokażę ;).
Mrouh, nie ma co zazdrościć, bo poprzednia maszyna, gdyby nie defekty, o których pisałam nie byłaby tak szybko wymieniana. Naprawdę nieźle dała radę niektórym projektom, a z tymi zrobionymi przez siebie ubraniami to masz rację :). Cieszą dużo bardziej, niż niejedna najlepsza bluzka!

Chciałam jeszcze napisać, że ceny tych samych maszyn w Polsce i tu mnie powalają... A do tego pensje są relatywnie wyższe... Na pewno bym sobie tak szybko nie wymieniła... Zresztą to tyczy się masy rzeczy... Nie wiem czy uda mi się dojść do siebie po powrocie za jakiś czas ;)).

pasiakowa pisze...

Wow, wow.. tak pozachwalałaś tą maszynę, że chyba sobie taką sprawię, jak wreszcie zdecyduję zaopatrzyć się w taki magiczny sprzęt ;) I tyle ściegów niesamowitych.. Jejku, terz to dopiero będziesz czarować :D Fantastyczna jest ta radość Twoja :D

Aaaa.. no tak - pasiasta bluzka wymiata!!! Nie doość,że połączenie kolorystyczne przecudne, to jeszcze te paski -mrrrr.. - i krój :) Bomba! :)

Monika Skrzypek pisze...

Spuchłam z zazdrości... :-)

Betsypetsy pisze...

Agatko pękam z zazdrości :)) Maszyna full wypas!!! Juz sobie wyobrażam jak będziesz szaleć na niej, chyba nam tu gały z orbit powypadają :)) Ile funkcji jesooo, i Ty tak się w tym wszystkim połapałaś? Ja bym chyba przez miesiąc uczyła się instrukcji obsługi ;)) No i te wyszywane napisy to już odjazd !!! Chcę taką, chcę! Muszę dzis meżowi pokazać, niech no się przyjrzy i żonie taką w przyszłosci zafunduje :) No firma pierwsza klasa ! Musze sprawdzić ile w PL takie kosztują, spodziewam sie jakiejś masakry cenowej ;/

Bluzeczka w paski to to co lubię, uwielbiam paski a Ty wybrałas takie swietne kolory, bardzo mi się podoba.

Zielona pisze...

Wow jaka świetna bluzeczka!!
I kolorki ładne :)
Pozdrawiam :*

Unknown pisze...

Ja może sobie na gwiazdkę sprawię maszynę, ale wtedy będzie odlot...

Dziabka pisze...

Ale widoczny kawałek uśmiechu bardzo sympatyczny! :)

Bluzeczka świetna, a kolczyki.... Mmmm....

Violetka pisze...

Maszyna cudo po prostu!!!! Ale kochana pry takim talencie, to powinnaś mieć najlepszą z mozliwych! Twoje kreacje są genialne! prześledziła wszytskie kolejno i jestem po prostu zachwycona!!! super

Alpio pisze...

Śliczności, zazdroszczę maszyny, która szyje dzianiny.
Chyba też muszę pomyśleć o zamianie mojego starego łucznika na lepszy model!

cassia.wu pisze...

Oj, wiem co teraz czujesz, znam to uczucie, szyć na nowiutkiej maszynie. Jak wybierałam moją janomke 415, to myślałam, że ma dużo ściegów, a teraz wzdycham, bo skromniutka ona jest. Oj, okropnie, straszliwie Ci zazdroszczę, Twoja ma tyle ściegów i funkcji...och i ach!!! Szczęściara z Ciebie. Miłego szycia :)))

cub@_libre pisze...

Dziękujemy jeszcze raz, ja i moja maszyna ;)). Mobilizujecie mnie bardzo, a to chwilami baaaardzo ważne ;). Aktualnie sprawuje się dzielnie. Pracujemy nad nowym projektem, który zajmie nam więcej wspólnej pracy niż zwykle ;). Jak ukończymy to pokażemy :).
Ściskam!

rafija pisze...

bardz dziekuje za wywody, bo wlasnie nazbieralam na maszyne i zastanawiam sie nad modelem itd...
pan w sklepie bardzo zachwalal mi pfaff, bo tu ceny/przeceny itd.
i w glowie mam metlik...

rafija pisze...

pozdr cieplo

Anonimowy pisze...

Zastanawiam się nad zakupem maszyny do szycia, i jako że strasznie spodobała mi się Twoja, chciałam zapytać, jak się ona sprawuje?
Wciąż jesteś zadowolona z wyboru?

Korzystasz z szerokiego wyboru ściegów? Polecałabyś podobną do Twojej, czy bardziej prostą maszynę?

Z góry dziękuję za odpowiedź!
Słonecznego dnia!
Pan.Dora

cub@_libre pisze...

Witaj!
Tak, ja jestem bardzo zadowolona! Ciągle :). Co prawda tych ściegów ozdobnych aż tak często nie używam, to jednak się przydają. Poza tym to inne rzeczy czynią ją fajniejszą. Choć uważam, że i na tej podstawowej można wiele. To zależy od zamierzeń i budżetu.
A dla takich szukających jak Ty, szykuję właśnie poradnik, bo jest Was więcej :) i myślę, że w najbliższym czasie go ukończę.
Generalnie jest tak, że nie da się w dwóch zdaniach odpowiedzieć, ale dzięki kilku wskazówkom można się zorientować na co zwracać uwagę, względem własnych potrzeb.

Niezależnie od tego, jak masz jakieś dodatkowe pytania, to napisz maila, postaram się rozjaśnić temat :).
Pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy pisze...

Hej!

Dziękuję bardzo za odpowiedź!

Cieszę się, że Ty z maszyny jesteś zadowolona - po pierwsze, to oznacza, że będziesz na blogu chwalić się nowymi cudeńkami dzięki niej powstałymi :) Po drugie to oznacza, że jest szansa na to, że ja też będę zadowolona :)

Tak, bo dzisiaj zdecydowałam się na tę markę. Oczywiście inny model, bo Twojego nie mogłam w Europie znaleźć :)

Ale jestem strasznie podekscytowana, nie mogę usiedzieć na miejscu, ciągle kombinuję co będę w stanie na niej wyczarować!

Na Twój poradnik jednakże czekam i z przyjemnością go przeczytam.
Brakuje w sieci wskazówek czym się kierować przy zakupie pierwszej maszyny i w co dokładnie początkująca krawcowa powinna się zaopatrzyć.

A Twój blog strasznie mi się podoba, na pewno będę stałą czytelniczką!

Miłego!
Pan.Dora