filc szycie kartki biżu kosmetycznie decu decu Inne

poniedziałek, lutego 8

Domowy teatr na deszczowe dni ;)

Daję znak, że przeżyłyśmy jakoś tam, już tydzień same. Niewiele udało mi się za to zdziałać. Powstał jedynie teatr. A właściwie to szkielet teatru, do zawieszenia na futrynie drzwi. Docelowo mają powstać też kukiełki, ale na razie scenki odgrywają dostępne i dobrze znane zabawki ;).

W domowym miejscu na teatr nie ma praktycznie światła dziennego, więc do zdjęć wyniosłam go na zewnątrz, a zdjęcie zrobiłam z góry. Z efektów nie jestem zadowolona, bo jakoś bardzo krzywo leży, a jednak taki krzywy to on nie jest ;). Ale nie narzekam, bo i tak jak już go rozłożyłam, to co się stało? Zaczęło oczywiście padać... Więc dobre i to...

Całość wisi na pałąku. Do połowy, podszyłam płachtę ociepliną, którą przepikowałam w nieregularne esy floresy. Miało nie być kurtyny, ale powstała taka jej tiulowa namiastka - atrapka ;). Akurat tiul był na mega promocji ;).
Teatr dość spory, bo na szerokość ma prawie metr, a na długość ponad 2m. Jednak trochę filcu na dole leży na podłodze, ale celowo nie obcinałam, bo nigdy nie wiadomo czy za kurtyną będzie rodzic czy dziecko, czy będzie się siedzieć na podłodze czy na krzesełku itp. ;). A tak można schować nadwyżkę pod spód, a w razie potrzeby jeszcze pomanewrować ;)




A to powstało z wielkiej potrzeby i głodu szycia ;). Miałam ochotę sobie szyć i szyć i szyć i tak sobie jeździłam, aż zajeździłam wszystko ;).



***
Dziękuję bardzo za wszystkie wyróżnienia!! Jak złapię dłuższą chwilkę, to pofruną dalej.

***

A Ivonna w swoim świecie kusi cuksami ;). Zabawa do 1-go marca.


9 komentarzy:

Rybiooka pisze...

To teraz będziesz pacynki szyć? Przypomniałaś mi o teatrzyku jaki leży czekając na renowację... ale on jest papierowy. Pozdrawiam :D

Pat ze Srebrnego...:) pisze...

Hmmm, co tu zaglądam to widzę, że zrobiłaś coś co ja mam w planach;) I co natychmiast z planów wykreślam, jak widzę, jak pięknie zrobiłaś;P

Jolinka pisze...

Oj dziewczyno, Ty to masz pomysły, niecierpliwie czekam na kukiełki :)))

anya.es pisze...

super! :)

Silanna pisze...

Masz wspaniałe pomysły, wykonanie pierwsza klasa!
Zapraszam do mnie po masę wyróżnień dla Twojego talentu.

cub@_libre pisze...

Rybiooka, tak kolejny zamysł jest na stworzenie lalek, ale koniecznie z otwieralną buzią ;). Aktualnie jesteśmy na etapie oglądania programów edukacyjnych z takimi właśnie kukiełkami i radość jest wielka, więc co mi pozostało?? ;)

Pat, może jestem jasnowidzem jakimś i potajemnie skradam Ci pomysły ;). A poważnie to się nie kryguj tu, tylko realizuj! Jak zawsze chętnie zobaczę czyjąś wersję :).

Jolinko, Anya dziękuję! Za jakiś czas coś się tam do teatru stworzy :).

A Tobie Silanno dziękuję za wór wyróżnień! Bardzo to uskrzydla!!

Betsypetsy pisze...

Swiętny pomysł, super wykonanie, no jak zawsze zaskakujesz :)

Podkradnę pomysł i też zmajstruję dziewczynkom taki teatr, do tego kukiełki i zabawa najlepsza pod słońcem :)

Pozdrawiam

Kate pisze...

Zapraszam po odbiór wyróżnienia :)

http://handmade-by-kate.blogspot.com/

Migdalowa pisze...

Agacurze?;)jestes tam...wrocilam i sie zachwycam-zreszta jak zawsze:):0ech,,,,zadziwiasz mnie nieustannie:)i za to Ci dzieki Kobieto tworcza...odezwij sie czasem meilowo-lubie sobie z Toba popisac :)tymczasem sciskam nie pamietajac nigdy czy u was teraz rannieje czy sie wieczorzy...o n iedoksztalceniu:)