filc szycie kartki biżu kosmetycznie decu decu Inne

czwartek, lipca 15

Naścienny dekor i wykopalisko

Pokazując nosidełko wspomniałam, że powstaje wersja XXL pościeli dla Dziecka, ale też że powstanie coś z tego jeszcze. Bardzo spodobały mi się te motywy zwierzakowe i postanowiłam je wykorzystać jako obrazki. Powstało ich sztuk 6. Obrazki są na ocieplinie, tyły takie same jak ramki. Zwierzaki dookoła jeszcze obszyte dla uwypuklenia postaci :).
Zapomniałam jeszcze dodać, że wszystkie moje ostatnie produkcje powstały z materiałów IKEA :).










***

Ostatnio odkryłam nowy sklep z cyklu: "szperland" ;). Zahaczyłam o miejsce gdzie są przedmioty/książki, a nie ubrania i wpadła mi w rękę książka o jakiej marzyłam wieki!! Szczerze powiem, że mało nie runęłam w regały w tym upale jak zaczęłam ją przeglądać ;). Lubię wyszywanki, zawsze chciałam z nimi zrobić coś więcej, ale poza podstawowymi ściegami nie umiem nic, a tu mam ich ogromny zbiór, plus krok po kroku przy większości. Oczywiście, internet jest pełen takich tutoriali, ale ja jednak lubię pomacać wskazówki ;).



Dodatkowo zdradzę, że jako człowiek nie umiejący nic nie robić, podczas oczekiwania na maszynę zaczęłam wyszywać obrazek, którego ukończenie pewnie nastąpi na jesieni ;), ale jest to świetna opcja na gorsze dni, gdy nie ma siły ciąć, prasować i szyć. W tymże sklepie zakupiłam również pełne, nieotwierane ładne zestawy do wyszywania, więc jak się domyślacie staram się być tam częstym gościem i przeglądać te regały ;). Książka natomiast to jakieś starsze wydanie, ale sądząc po stanie, przewodnikiem raczej nikomu nie była :).

Zmykam na przyrody łono życząc Wam udanego weekendu :).
A.

16 komentarzy:

Mrouh pisze...

Obrazki są rewelacyjne, zwierzaki godne dobrze zilustrowanej książeczki dla dzieci. Ja też mam taki sklep tupu szmatenchaten z książkami, dzieki czemu moje półki zapełniły się ćwiczebnymi czytadłami po angielsku (ale wybierałam te ambitniejsze), a właściwie miałam, bo albo już wykupiłam wszystkie fajne rzeczy, albo za dużo ludzi się zwiedziało.
Były tam i takie skarby jak Twoja książka, a czasem takie sprzęty, że nie umiałam sobie wyobrazić ich przeznaczenia:-) Pozdrawiam:-)

Anitasienudzi2 pisze...

oh książki sczerze zazdroszczę,też wole pomacać strony niż w internecie szukać

obrazki to fajny pomysł-w ogóle ten materiał jest uroczy :)

Betsypetsy pisze...

Obrazki sa fantastyczne,
ten material zwierzakowy to też ikea?
Wow! wspaniałe odkrycie, zazdraszczam tak pozytywnie :)

pijana_wiatrem pisze...

ohhh :) świetne te rysuneczki:)

Lili pisze...

piękny materiał to nie wszystko, trzeba mieć pomysł, koncepce i umiejętności - tobie nie brakuje tych rzeczy, zawsze czymś zaskoczysz:)))

Gosik pisze...

śliczne^^

Mira pisze...

Bardzo fajne obrazki, świetna alternatywa dla "taśmówki" z Chin, której pełno w ofercie sklepów dla dzieci. Zazdroszczę talentu do igły i maszyny. Pozdrawiam!

niewielka pisze...

Super obrazki i jakie praktyczne wyprać można ;)
Uwielbiam sklepy z takimi starociami, mamy tu jeden niedaleko, już mnie tam dobrze znają ;)

Agnieszka pisze...

Obrazki przeurocze

Gratuluję pomysłu i wykonania.
Pozdrawiam serdecznie :)

Kasia z Różności pisze...

Twoje pomysły zawsze zaskakują. Mam kilka dzieciowych materiałów i nie wiedziałam, jak je wykorzytać. Świetne! :)

Anka pisze...

Obrazki świetne- bardzo lubię tą kolekcję zwierzakową- mamy podkładki z krokodylem co popyla paprykowym autem i baaardzo je lubimy :))

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

cudnie motywy wykorzystane!!!

cub@_libre pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
cub@_libre pisze...

Dziękuję za miłe słowa!!
Betsy, tak, obrazkowy materiał to też Ikea, z działu dziecięcego tym razem :).

Pozdrawiam!!
A.

mydelkowapodroz pisze...

Co to jest szperland?
Zastanawiam sie juz dlugi czas
Podziwiam Cie ze potrafilas w tak krotkim czasie przeniesc sie na polskie realnosci
Czapka z glowy,
Jak dlugo bylas w amerykanstwie?
Milego chlodnego tygodnia zycze

cub@_libre pisze...

Wg mnie szperland to coś jak szmateks tylko, że sporo w nim artykułów innych niż ubraniowe ;).

A aktualnie jestem tutaj tylko na dłuższych wakacjach i po nowym roku wracam. Byłam 3 lata i pewnie jeszcze ze 3 pobędziemy. A bywam w Polsce raz na pół roku, min. 1,5 miesiąca i chcę tu docelowo wrócić, więc jestem bardziej jedną nogą tu i dzięki tym zabiegaom, nie musiałam się jakoś szczególnie przestawiać ;).

Pozdrawiam,
A.