Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że oryginalne, miękkie nakładki na pasy w foteliku samochodowym są przyszyte na stałe... A że takie elementy łatwo się brudzą, więc długo nie myśląc, zabrałam się do pracy :).
Powstały dwie nakładki na rzepy, które można łatwo zdjąć i wyprać, a że jakoś tak fajnie ożywiły ten ciemny z natury fotelik, to poszłam dalej i zrobiłam poduszeczkę.
Poduszeczka nie jest typowo turystyczna. A to co widać, to zdejmowana poszewka, a sama poduszeczka uszyta jest z kremowej bawełny.
No i długo nie trzeba było czekać na kolejne wykorzystanie malinowego materiału w kropy, z poprzedniego posta ;). Ewidentnie po erze szarości wracam do swoich ukochanych kolorów :).
Ochraniacze po rozłożeniu. Z dwóch stron ;).Digi credits:
Papers: Reverie by Scrapcorinne, Imagine by Tootlebugz Designs, Cool Chick by Galiscrap via Digicrea, Button Nose by Jady Day Studio
Papers: Reverie by Scrapcorinne, Imagine by Tootlebugz Designs, Cool Chick by Galiscrap via Digicrea, Button Nose by Jady Day Studio
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz