Chodź, pomaluj mój świat... :)

Filcowa paleta z pędzlem do malowania na niby i do nauki kolorów. Wiem, że prawdziwa paleta jest inna, ma inny kształt i mniej miejsc na kolory itp. Ale mi się nazbierało tyle kolorów, że postanowiłam je już hurtowo umieścić i dlatego kształt musiał powstać nieco inny. Miała też być jasna, ale nie miałam akurat tyle beżowego filcu imitującego drewno.

Między warstwami filcu umieściłam sporo ociepliny, żeby po przeszyciach wyszła sztywna i taka też wyszła :). A same kolory są obszyte tylko dookoła i finalnie wyszły jakby były na wzniesieniu, na takich jakby poduszeczkach, czego na zdjęciach nie widać :).

Pędzelek w środku jest usztywniony drucikiem.

***

A poza tym, to znalazłam w skrzynce baaardzo miłą niespodziankę od Anity - Matki Polki :)). Doznałam wielkiego szoku, bo kompletnie się nie spodziewałam, a co więcej babeczkowe kartki Anity uwielbiam i oglądając ją na blogu nawet przez myśl mi nie przeszło, że przywędruje właśnie do mnie :). A na dodatek jeszcze filcowa brocha w dżinsowym otoczeniu!
Anitko, jeszcze raz bardzo serdecznie Ci dziękuję. Sprawiłaś mi niesamowitą radość, zwłaszcza, że jestem tak daleko i każdy ślad polskości w skrzynce zawsze bardzo mnie wzrusza :*****

Bardzo dziękuję też za wszystkie komentarze pod poprzednim postem!! Tyle ciepłych słów w jednym miejscu zebrałyście :**** Bardzo nam miło ;).