Wkopałam się nieźle... Czuję się dobrze, zmiana czasu za mną, mam Babcię do pomocy gdyby co, a moja maszyna się kurzy... Okazało się tydzień temu, że trzeba mi do niej transformatora napięcia z amerykańskeigo na tutejsze... Najpierw poszukiwania po sklepach spełzły na niczym, a teraz zamówiony, ale czekam na przesyłkę... A mnie normalnie roznosi. Mam pomysły, głaszczę materiały i nawet sobie głupich spodni nie moge skrócić... A pogoda w sam raz na szycie...
...i na porządki też. W starych papierach i książkach aktualnie. Właśnie podczas takiej sesji odnalazłam listy i kartki moich Pradziadków! Trzęsącymi się rękami przeglądam, podczytuję sobie i nadziwić się nie mogę co trzymam. Kawał historii, różne miejsca, różne pisma, różne stemple i daty na nich... Wącham sobie zapach papieru i przekładam je w kółko. Są listy, sa kartki świąteczne, pocztówki, karty z reprodukcją obrazów i zakochane pary. Są czarno-białe, są kolorowane, są i w sepii.
Póki co szukam dalej, może coś jeszcze znajdę.
Jeszcze przypominam przy okazji o moim candy, które kończy się w przyszłym tygodniu, nie wychodząc ciągle z szoku ile osób jest chętnych... :))
No i owocnego nadchodzącego weekendu!!
No i owocnego nadchodzącego weekendu!!
18 komentarzy:
takie stare fotografie i listy maja niesamowity urok :))
Super że się tyle historii rodzinnej zachowało! :)
Agata czy TY wiesz jaki masz skarb ???
Kurcze czy macając je pomyślałaś może o tym co ja ? czym pachną? zazdroszczę Ci !!!
o kurczaczki!!! nie lada skarb! zawsze zazdroszczę takich znalezisk, bo u mnie w rodzinie nic takiego się nie zachowało...
rety, ale zazdroszcze Ci takich kartkowo-listowych pamiatek...cudo
o kurde blaszka i motyla noga ;) ale skarby, cudowne...i to ręcznie pisane piórem listy...
wspaniała kolekcja!!!!! i ładny nowy szablonik :)
Ile ja bym dała by móc poczytac i pooglądac takie znaleziska, prawdziwe skarby ! Zanurzyć się myślami w te pradawne czasy i spróbowac być TAM, to takie fascynujące. Widze jakiś list z pięknym pismem i smutno mi się zrobiło, bo po nas (naszym pokoleniu) niestety nie zostaną takie skarby, wielka szkoda...
Twój post skłonił mnie do głebokiej refleksji, dziekuję Ci za to :)
oj ja tez mam pelno takich kartek i listow , chcialam zrobic sobie z nich cos fajnego nad biurko ale nadal nie moge wymyslec co ;)
pozdrawiam :)
http://sodalit-art.blogspot.com/
Toż to bezcenny skarb, naprawdę! Jak ja bym chciała mieć takie rodzinne pamiątki... ale niestety, wysiedlenia, kolejne zsyłki i wędrówki ludów spowodowały, że do moich czasów przetrwało tylko tych kilkanaście zdjęć i to wszystko. Pozdrawiam :)
Jestem pod wielkim wrażeniem, jakie pamiątki posiadasz! Po moich pradziadkach niestety żadne tego typu wspomnienia nie zostały, podejrzewam, że wszystko zabrała wojna, ale to, co Ty znalazłaś jest pięknym śladem ich istnienia! Podziwiam!
Przepiękne znalezisko, pełne nostalgii i historii.
Gdyby to Różany Anioł zobaczył...
Piękne znalezisko, wprost cudowne...
teraz tylko do albumu i przekazywać swoim dzieciom a one swoim...
no cuda....
nie mogę się nadziwić...
(a Aniołowi dam znać)...
Tylko pozazdrościć takiego znaleziska!
przepiękne skarby odnalazłaś :)
Jaaaaa zazdroszczę znaleziska!!
WOW!!! Ale skarby!!! Do pozazdroszczenia :)
Wspaniałe znalezisko!
Zazdroszczę strychu i skarbu jaki tam się znajdował. Uwielbiam stare fotografie, mam na ich punkcie obsesję:)
Pozdrowienia od anioła :)
Prześlij komentarz