Znosiłam, gromadziłam i wreszcie nadszedł ten czas, że się i za nią wzięłam! Co prawda jeszcze sporo w niej do zrobienia i schowek czeka na lepszą organizację, ale mogę już w niej teraz pokończyć na spokojnie to co czeka od dawna. Nie spodziewałam się ile prawdy było w tym, co napisałam wcześniej, że z uwagi na Jego urlop będę mogła w niej siedzieć dniami i nocami ;). Co prawda miało być wielkie szycie, ale postanowiłam zacząć od organizacji, licząc na to, że potem sprawniej pójdzie :).
Ogólnie praktycznie każda tu znajdująca się rzecz meblowo-pojemnikowa pochodzi z innej bajki. Część otrzymana w spadku, duża część przyciągnięta ze staroci, a tylko niewielka część zakupiona. Dlatego postanowiłam im nadać jakikolwiek wspólny mianownik i postawiłam na okleinę. Ale wyboru nie miałam zbyt wielkiego, a i szukać dłużej nie chciałam, więc padło na tą zieloną, która jako jedyna się względnie nadawała... Oklejanie szuflad, mebli, przegródek w szufladach, pudełek, puszek i słoików zajęło mi tylko dwa wieczory ;). Potem z rozlokawaniem tego całego majdanu było gorzej... Najpierw wszystko leżało na środku i było roznoszone do tematycznych pudełek i koszyków, potem z nich do szuflad i na półki, a potem każda szuflada i półka układana raz jeszcze :). Natomiast miałam naprawdę wspaniałego pomocnika, bo Dziecko z wypiekami na twarzy segregowało wg kolorów guziki, tasiemki, papiery itp. Dwa razy nawet w pracowni zasnęło ;).
Było ciężko, nie jest idealnie i do końca tak jak chciałam, ale wreszcie jakoś jest!
Kiedyś miałam marzenie, żeby mieć pracownię, teraz gdy cud się ziścił, mam kolejne, żeby móc ją zorganizować tak jak chcę, a nie ot tak, z konieczności naszej tymczasowości tutaj. Mam nadzieję, że i kolejne zostanie wysłuchane! :)
Kiedyś miałam marzenie, żeby mieć pracownię, teraz gdy cud się ziścił, mam kolejne, żeby móc ją zorganizować tak jak chcę, a nie ot tak, z konieczności naszej tymczasowości tutaj. Mam nadzieję, że i kolejne zostanie wysłuchane! :)
Maaaasa zdjęć:
Przydasiowa ściana. Nie jest krzywo jak na zdjęciu ;).
Na poszczególnych półkach super ładu nie ma i nigdy nie będzie... Ale stylowy miszmasz zawsze! ;)
Tu słoik, tu pudełko, tu skrzynka, tam walizka ;).
Słoiki posłużyły za miejsce dla kamieni, muszli, korków, a skrawki okleiny za ich ozdobę :).
Znalazłam taki sorter, który się świetnie nadał na segregację papierów pod względem rozmiarów i znalazła się też przegródka na papierowe skrawki.
Wstażek, wstążeczek, tasiemek mam okrutnie dużo, a wykorzystuję niekoniecznie często. Postanowiłam je bardziej wyeksponować. Wymyśliłam, że moje ukochane i wszechmogące spinacze mogą mi w tym pomóc. Na poprzecznych drążkach wiszą posortowane kolorami, a drążki trzymają spinacze.
Skrawki wstążek są w słoiku. Podobnie zrobiłam z koralikami i guzikami :). Zawsze zostanie czy się znajdzie gdzieś guzik, czy koralik, a nie ma czasu w danej chwili szukać odpowiedniej przegródki. Jak się znajdzie czas to ze słoika nastąpi sort we właściwe miejsca :).
No i moja najbardziej pomocna szufladowa wieża.
Każdy jej element pochodzi z innej bajki. Uwielbiam te szuflady, ale ich główna zaleta "Clear View", mnie akurat wkurza bardzo. Zawsze nawet w najlepszym porządku zawartość szuflad będzie się gryzła, a we mnie jak to widzę budzi się niepokój. Natomiast spokój płynie wielki, gdy widzę spójne szuflady i tylko gdzie niegdzie prześwitujące, więc oklejałam! :)
Szuflady miały mieć etykiety opisowe, ale tyle razy je otwierałam układając, że już wiem gdzie co jest :).
Szuflady miały mieć etykiety opisowe, ale tyle razy je otwierałam układając, że już wiem gdzie co jest :).
A wszystkie duże szuflady posiadają dodatkową organizację. Zrobiłam oklejone przegródki z kartonowo-piankowych płyt.
Na przeciwko natomiast jest tak:
Czarno-białe panele, to mój jeden z większych projektów, który się robi i robi...
Ta płyta jest chyba pilśniowa i ma masę dziurek.
Na płycie bałagan, ale mam wszystko na oku :).Dla mnie prawdziwa rewelacja. Dzięki masie dziurek można sobie dowolnie zmieniać ułożenie, a dzięki różnorodności dostępnych haczyków wieszać naprawdę różne rzeczy.
Na dolnych haczykach w poprzek zawiesiłam drewniany pałąk a na nim wstążki na szpulkach. Druga część pałąka jest ze spinaczami i można na niej wieszać aktualne projekty czy gotowe pocięte części, coby się nie pogubiły :).
Miejsce pod deską do prasownia też wykorzystane. W wysokich pojemnikach na papiery do pakowania mam ociepliny, wypełnienia i trochę rolek różnorakich ;).
Tutaj pojemniki na skrawki z ostatnich prac i prace czekające na swój czas ;). Niechlujnie to wygląda, ale nic lepszego nie wymyślę i na razie to tak zorganizaowałam. A schowkowe drzwi obok skrywają jeszcze dwa skrawkowe wory, więc mam tego naprawdę sporo i nie wiem jak zorganizować lepiej...
Pojemniki nie mają zamknięć, więc oddziela je mała deska do prasowania :). Na której zresztą jeszcze mniejsza deska, a na niej spryskiwacz :). Wszystko zagospodarowane.
W oknie lniana zasłonka. Wreszcie coś niezielonego ;). Za krótka, bo za mało miałam tego materiału, ale i tak chodziło mi o coś, żeby tylko fruwało, a nie o prawdziwe zasłonięcie, bo mam żaluzje (których nie cierpię!!). A jej długość przynajmniej nie zahacza o stół, a spięta, żeby dać jeszcze więcej światła.
Pomocniczy stolik do cięcia, rysowania czy na komputer. Stoi nieopodal biurka, więc może być jego przedłużeniem albo można go postawić na środku. A pod stołem pudło z materiałami na projekt w danym momencie :).
Stolik jest odpowiednio wysoki, duży, stabilny, no i oczywiście oklejony! :)
Na krótkim boku biblioteczka i puszki z drobiazgami. Czyli tradycyjny miszmasz :).
No i na koniec centrum dowodzenia :).
Na biurku oklejone puszki.
A pod biurkiem kosz ze wspólnym elementem ;).
Reasumując, minimalnym kosztem i ogrooomnym nakładem pracy i czasu wreszcie się jakoś poorganizowałam! Było ciężko, było długo, ale było warto! :)
No i udało mi się przed Nowym Rokiem! Teraz już poza drobnymi poprawkami mogę na spokojnie się w niej zaSZYĆ :).
Mimo, że jestem niemiłosiernym chomikiem, to postanowiłam się rozstać z wieloma przydasiami, a wiele zostało zgromadzonych w pudle na dziecięce kraftowanie :). Ku wielkiej uciesze zresztą :).
P.S. Przepraszam czekających na wysyłkę freezer paper, że to tak długo trwa... Najpierw chciałam poczekać na wszystkie adresy, potem wsiąkłam w tą organizację, potem świąteczne zamieszanie, ale lada chwila polecą do Was!
Miłej końcówki tygodnia!!
A.
79 komentarzy:
Super :-)
świetny pomysł z tymi spinaczami!
i jakie masz fajne "liściowe" stemple!
super u Ciebie :)
imponująco
Przepieknie. Pracownia jak marzenie. A okleina to rewelacyjny pomysł. Mogłabym spać w takim miejscu :)
Ach... az mi dech zaparlo, od dzis mam nowe marzenie! pracownia.
Świetnie zorganizowane wszystko:)
Jestem pod ogromnym wrażeniem! Też sobie w ubiegłym miesiącu wygospodarowałam scrapowy kącik, ale utrzymanie w nim takiego ładu jest poza moimi możliwościami :P
http://anek73.blox.pl
wspaniała pracownia!!! Ogromnie mi sie podoba -tym bardziej, że własna pracownia jest niestety dla mnie nieosiągalna z braku pomieszczenia:(
Pięknie sie urządziłaś!!!
piękne, wymarzone królestwo, ile tego dobra udało Ci się zgromadzić:)
super porządek i fajny kącik twórczy - marzy mi się kiedyś taki:)
bardzo lubię oglądać wszelkie pracownie! pięknie urządziłaś swoją! :)) zazdroszczę, bo o mojej własnej na razie tylko marzę...
uściski!
M.
ile bym dala za wlasny kat :)
Śliczna pracownia, właśnie tego barkuje mi u mnie w domku, kawałka wolnej przestrzeni do zagospodarowania, zazdroszcze, super to wymyśliłaś
o matko, świetnie, szkoda, że w mojej pracowni tak jest tylko przez godzine po sprzątaniu:)
Pikna pracownia. Marzę o takiej. Niestety nie mam miejsca w domu, żeby sobie coś podobnego zorganizować. Zazdroszczę;)))
wow, jest czego pozazdrościć! :) domyślam się ile musiało Cię to kosztować, nie pieniędzy, ale wysiłku i zapewne nerwów gdy coś nie wychodziło ;) ale efekt imponujący :)
pozdrawiam :)
zazdraszczam wielce! prześliczna pracownia:) i na pewno daje ogromne pokłady satysfakcji, bo "wybudowana" własnymi siłami:)
Oooo bogowie! Marzenie! Tez tak chce :)))
Pozwole sobie zlinkowac u siebie :)
Pozdrawia cicha (czytja: niema) czytelniczka :)
Jest pięknie!!!! Och, jak ja bym chciała mieć Twój talent organizacyjny :-)
O la la... słów zabrakło z podziwu i z zazdrości.
Wprost nie mogę się napatrzeć :)
o matulu, ale masz tych różności i przydasiów :)
zazdroszczę własnej pracowni i przestrzeni, aczkolwiek tej okleiny jak na mój gust za dużo ;)
pozdrawiam ciepło
Kasia
Rewelacja ! Ja w tym roku też trochę zorganizowałam moją niby-pracownię. Jeżeli chodzi o skrawki polecam poskładać na w miarę podobnej wielkości kwadraty/prostokąty (albo wybrać sobie dwie wielkości). Następnie posegreguj kolorystycznie. Ustaw w kilku koszach (pojemnikach) w pionie (tak jakbyś układała książki grzbietami do góry). Dzięki temu zawsze wszystkie widzisz i wiesz gdzie szukać jakich kolorów. Mi bardzo ułatwiło to pracę.
Pozdrawiam :)
nooo trzeba przyznac ze sie niezle zorganizowalas w tym pokoju :D ja jeszcze bym tylko dodala jakis ladny kolorek na sciany :D ale to kazdy ma inny gust :D
Очень красиво получилось! Вы меня вдохновили на переделку моего рабочего места. Желаю творческих успехов!!!
Bardzo mi się podoba Twój pomysł na pracownię! A najbardziej na spinaczowy organizer wstążeczkowo-tasiemkowy :)
Niesamowity masz ten kącik:) Aż się pewnie ręcę samę rwą do roboty:)
Świetna pracownia:)Wszystko jest na swoim miejscu. Pomieszczenie wygląda bardzo ładnie.Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://lovelythings-marta.blogspot.com/
robi wrażenie! musiałas się napracować nad tym efektem, ale myślę, że było warto, bo wszystko wygląda pięknie i jest posegregowane. Pozazdrościć takiej pracowni ;)
Rewelacyjna pracownia, jest czego pozazdrościć, ach mieć takie miejsce tylko dla siebie...
Bardzo fajnie urządzony kącik.
przecudownie !
anjacaro.blogspot.com
Łał :D Ileż Ty musiałaś się napracować! Ale warto było ;)
Wow! Tyle komentarzy! Bardzo dziękuję!!
Wszystkim marzącym o własnym kącie, polecam jeszcze trochę wytrzymać i dalej marzyć! :) Ja też zaczynałam od pudeł, potem miałam biurko i pudełeczka, potem jeszcze półkę, a dopiero po długim wyczekiwaniu udało mi się zdobyć własny kąt.
Deilephila- no u mnie też nie zawsze jest jak po sprzątaniu samym, ale im więcej jest zorganizowane, tym ten nieład mniejszy ;).
Kasiu- okleiny jest zdecydowanie za dużo! Natomiast uwierz mi, że to była jedyna opcja, żeby zbiór tych i tak zupełnie nie pasujących elementów jakoś ze sobą połączyć, żeby mieć choć mini wrażenie że nie jest tak jak jest ;). Pierwotny plan był taki, żeby ją złamać innym kolorem, ale niczego coby się łączyło nie znalazłam. A w ogóle to nie miałam ochoty właśnie na ten kolor, ale jak wspominałam wyboru nie miałam wielkiego, a czekać nie było na co ;).
Czarna biedronka - tak, to było by świetne! Tylko, że ja znowu bym musiała prawie tam spać ;). Kiedyś na etapie wielu prac z filcem, cięłam resztki w kształty i potem segregowałam kolorami, ale teraz się tego narobiło i nie dam chyba na razie rady, choć na pewno warto!
Marysza- Zaczęłabym od koloru na ścianę :). Niestety jako, że wynajmujemy i niewiadomo jak długo tu będziemy, nie podejmuję się większych zmian i wykorzystuję to co jest! :)
Pozdrawiam!
A.
REWELACJA!!! Tylko pozazdrościć. Taki ład i porządek, wszystko na swoim miejscu. Życzę miłej i twórczej pracy w nowej pracowni.
rewelacyjne miejsce, cudownie to urządziłaś !!!!! okropnie zazdroszczę Tobie takiej pracowni :) może kiedyś się też dorobię swojego kącika :)))
pozdrawiam serdecznie
No tylko pozazdrościć. A tym freezerem się nie przejmuj :)
Gratuluję i zazdroszczę!
Jestem pod wielkim wrażeniem.
Jestem sama przed generalną reorganizacją i uporządkowaniem swojej pracowni. Tęsknię za uprzątniętym wnętrzem, z klarownie usystematyzowaną zawartością, gdzie każda rzecz ma swoje miejsce.
nie, no ja rozumiem intencje z tą okleiną i braniem tego co jest, a nie tego co by się chciało, ale ja np nie oklejałabym tych przezroczystych pudeł, bo przynajmniej widać co jest w środku, nawet jak jest bajzel ;)
więc życzę Ci, żebyś szybko ujednoliciła meble i półki i inne rzeczy, żeby grało i buczało jak chcesz :)
pozdrawiam
Kasia
Kasiu, no właśnie ja bym nie mogła na tę wieżę szuflad wtedy nawet spojrzeć ;). Także to co dla wszystkich jest wygodne, ta przezroczystość, to mi zaburza wewnętrzny spokój. Może to jakaś fobia czy coś, ale naprawdę tak dopiero mi jest dobrze :). Jakiejś jednolitości by mi brakowało i pierwiastka spokoju. Na pewno jestem inna, bo fenomen tych szuflad właśnie na tym polega o czym piszesz, ale ja nawet w tej mega zieloności odnajduję spokój :). A spokój w pracowni rzecz ważna, bo nie zawsze wszyskto idzie jak z płatka i jak powinno ;).
Pozdrawiam!
A.
Jeszcze słowo. Chodziło mi generalnie o to, że w jedenej szufladzie będzie coś się układało na jedną stronę, w drugiej na inną w tzrzeciej będę inne kształty, a ponieważ szuflad jest mnóstwo mogłoby się we mnie gotować od samego patrzenia. Tak mam i muszę z tym żyć! :)
A.
ojojoj!!!!ja też tak chcę!! zazdroszczę , podziwiam i pozdrawiam.
super pomysł na użycie spinaczy jako trzymaczy pod kołki tasiemkowe i ten patetn z koszykiem w dziurki i wystającymi tasiemkami!!! Fajną masz pracownię :)
rozwaliły mnie te rzeczy układane nie w te strony co trzeba :D
hehe, no to jesteś zakręconą perfekcjonistką ;)
ja taka nie jestem, ale odkąd wygospodarowałam kącik w sypialni na moje szyjątka, to też pilnuję porządku i równo ułożonych materiałów :)
Kasia
Jestem pod ogromnym wrażeniem pracowni - marzenia każdej z nas :)
Gratuluję pomysłowości w urządzaniu kącika do zaSZYCIA :)
Świetnie to wygląda, imponujący wkład pracy! No i masz swoje własne miejsce do rękodzieła - zazdroszczę :)
Warsztat jak marzenie .Pozdrawiam.
Najbardziej podoba mi się ściana z narzędziami na płycie! Nie wiem czy dobrze mi się kojarzy,ale kiedyś podobną płytę widziałam w łóżeczku dziecięcym?
Super zastosowanie!
Pozdrawiam, Agnieszka
Ale się napracowałaś. Wspaniała pracownia. Na pewno powstanie dużo ciekawych prac. Wszystkiego dobrego w nowym roku. Pozdrawiam
no fajnie to u Ciebie wygląda, wszystko ma swoje miejsce. :)
Faktycznie mnóstwo pracy, ale jak efektownie..no i praktycznie..ech pozazdrościć tylko takiej szyciowo-kraftowej bazy:-)pozdrawiam przednoworocznie!!
piękna pracownia
na pewno powstanie w niej duuuużo pięknych rzeczy
robi wrażenie!!! gratki:)
FANTASTYCZNA pracownia, też maże by kiedyś mieć miejsce swoją "dłubaninę". Pomysł ze wstążkami rewelacyjny. Nigdy bym nie wpadła, że wystarczy dokleić klamerki i skombinować kijek... genialne!
no i się popłakałam...ja muszę swój sprzęt trzymać na parapecie trochę i trochę gdzie popadnie hiihi, super sprawa taka pracownia!!
Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę takiej pracowni! Jest świetna!
pracownia pierwsza klasa :) ja o takiej w moim M mogę tylko śnić hehe
a skąd miałaś te szuflady??
możesz być z siebie bardzo dumna... mam nadzieję, ze mnie też tak najdzie... przynajmniej przed końcem 2012 roku i u mnie tez będzie tak uporządkowanie!!! zazdroszczę i podziwiam! gratulacje!!!
sliczne miejsce pracy,przyjemnie sie oglada a jeszcze przyjemniej pracuje sie w takim pomieszczeniu :)
ja niestety takiego pomieszczenia nie posiadam i wszystko musze miec pochowane:(
Dziękuję za kolejne miłe słowa!!
Niebieskości-masz rację, to dokładnie taka sama płyta! Też ją mamy w łóżeczku, ale to nie ta poszła do pracowni ;).
Anonimowy- szuflady zostały przytargane z różnych miejsc. Tutaj są bardzo popularne. Firma Sterlite, a ich wspólna podnazwa to "Clear View". Bardzo pomocne, szczególnie dla rękodzielników z masą drobiazgów. Myślę, że w Polsce też da się takie znaleźć, ale konkretnie nie wskażę...
Domma79-ja też nie posiadałam, też miałam pochowane, ale miałam wielkie marzenie, które się spełniło, więc trzeba marzyć!! :)
Miłego weekendu!
A.
cudownie, nawet nie wiesz jak marzy mi się takie miejsce, gdzie wszystko będzie miało swoje miejsce, gdzie na wyciągnięcie ręki będą wszelkie drobiazgi...
aż troszkę zazdroszczę... :)
Niezła organizacja pracy! Pomysłowo i na pewno wygodnie:) Ja też jestem zwolenniczką segregowania.
Pozdrawiam
Rozmarzyłam się... przepięknie :)
Pracownia jest przepiękna!!! Chyba każda z nas o takiej marzy:) Tylko pozazdrościć:)
Ależ masz "miejscówkę" ! no łał!
Fajnie tam u Ciebie, i jaka przestrzeń :)
Podoba mi się, że wszystko w jednym klimacie utrzymane jest :*
(i widzisz na candy się nie załapałaaam demyt :( )
Ojej, pracownia jest fantastyczna ! Ten ład jest powalający, też tak chcę :) AZ sie chce pracowac w takim dopracowanym i uporządkowanym miejscu. Gratuluję pracowiotości i cierpliwości no i zycze by się tam balagan jakiś nie wkradl z czasem ;)
Fajny pomysł z zielonym kolorem - uspokajający , i z tym zakamuflowaniem przeźroczystych szufladek, też bym tak zrobila, też tak mam, że mimo iż w nich poukładane ale jak za dużo widac to dostaję oczopląsu i generalnie wizualnie mam wrażenie bałaganu, wiec jak najbardziej rozumiem ;)
no no moja pracownia ma wieczny nieład czytaj bałagan zazdroszczę tego porządku .Postanawiam iść robić dziś porządek.Pozdrawiam ciepło
Jestem w lekkim szoku patrząc na porządek w Twojej pracowni.
Ja mam tylko kilka motków nici i włóczki, ale chaos panuje w tym totalny i coś mi się wydaje, że tak już zostanie:)
Pozdrawiam i wyrażam swój podziw
Dzięki dziewczyny! Spokojnie, bałagan wdarł się szybko, ale dzięki tej organizacji równie szybko się go usuwa. Zresztą ja w zupełnym porządku nie umiem żyć. Świetnie się za to odnajduję w artystycznym nieładzie ;). Co zaskakuje często postronnych ;). Natomiast dobrą organizację cenię ponad wszystko!
Beatko, cieszę się, że nie jestem sama w swojej fobii odnośnie szufladek. Pomocne są bardzo, ale finalnie widziałabym jednak ciągle bałagan ;).
Pozdrawiam seredcznie!
A.
Nie maoge się nadziwić jak super masz zorganizowane te wszystkie potrzebne do hobby materiały. Jestem pełna podziwu :) Super mieć taki koncik! Teraz mam nowe marzenie ;)
ależ masz wszystko pięknie poukładane!
hey znalazłam twojego bloga podczas szukania w galerii google organizerów na szufladki twoje są boskie proszę powiedz gdzie kupiłaś??? jesteś świetna podobają mi się tez twoje patchworkowe torebki i pracownia zawsze chciałam robić coś takiego ale niestety nie poszłam w tym kierunku:)i ide dalej czytać bloga jest boski!!!!proszę o odpowiedz na moim blogu:) Karolina
przestrzeń, przestrzeń i czystość bije wręcz po oczach :)najbardziej do gustu przypadło mi ...okno :)cudowna pracownia
wspaniała organizacja pracy i porzadek! Chyba muszę wziąć się za sprzątanie :)
Proszę przyjmij kondolencje z powodu śmierci Taty, wiem jaki to ból.Ja swojego kochanego tatę straciłam nagle dwadzieścia lat temu, ale wciąż mi go brak.
Pozdrawiam serdecznie !
Porządek mnie powalił! Na kolana!!! ;-)
Ach jak cudownie!!! Jak ja marze o takim "moim" swiecie. Zazdroszcze....
Ciekawe swoją drogą, jakim sposobem Cię z pracowni wyciągają???
Prześlij komentarz