Czyli wspominana i Jemu obiecana męska wersja :).
Zbierałam się, zbierałam i w końcu wymodziłam... Zalecane szarości są, ale dostałam też przyzwolenie na ten limonkowy filc :). No i trochę popłynęłam i zrobiło się go więcej niż zakładałam ;). Ten zielono-szary motyw przewodni na pozór nic nieznaczący to droga. Jako, że produkt na drogę i ostatnio często w tej drodze i wkrótce niestety znowu wyjeżdża, więc taką miałam wizję. Na dole zdjęcie płacht przed zszyciem, gdzie widać ją w całości.
Środek to limonka plus trochę jasnej szarości. Klapka od spodu szara, wstawki na bokach limonkowe, wewnątrz jasno szare. Między warstwami ocieplinka.
Jest i Jego jedyny wymarzony dodatek: rzep ;).
Zbierałam się, zbierałam i w końcu wymodziłam... Zalecane szarości są, ale dostałam też przyzwolenie na ten limonkowy filc :). No i trochę popłynęłam i zrobiło się go więcej niż zakładałam ;). Ten zielono-szary motyw przewodni na pozór nic nieznaczący to droga. Jako, że produkt na drogę i ostatnio często w tej drodze i wkrótce niestety znowu wyjeżdża, więc taką miałam wizję. Na dole zdjęcie płacht przed zszyciem, gdzie widać ją w całości.
Środek to limonka plus trochę jasnej szarości. Klapka od spodu szara, wstawki na bokach limonkowe, wewnątrz jasno szare. Między warstwami ocieplinka.
Jest i Jego jedyny wymarzony dodatek: rzep ;).
Szczerze? Nie spodziewałam się aż tak pozytywnej Jego reakcji :))). A dla mnie to więcej niż nagroda Nobla ;).
Tadadam :)
Po tak pozytywnej reakcji, mi rozochoconej, zbierającej filcowe skrawki, pojawiła się wizja zrobienie jeszcze czegoś, ale tak na spokojnie, żeby zechciał przyjąć ;)). No i powstało etui-przybornik.
Gdybym, wręczając ukończone już etui, napomknęła o jego ewentualnym przeznaczeniu i powiedziała: "Proszę, to też na podróż, na przybory toaletowe ;)", to myślę, że mimo wszystko Jego twarz przybrałaby bladego koloru, a niewiadomość jak z tego kulturalnie wybrnąć by Go przerosła ;), ale, że powiedziałam: "Proszę, to też na podróż, na mysz, kamerę, usb, słuchawki i inne takie", to zobaczyłam błysk w oku i błyskawicznie malujące się na twarzy pozytywne emocje. Bezcenne :).
Zatem misja wykonana ponad plan ;).
Gdybym, wręczając ukończone już etui, napomknęła o jego ewentualnym przeznaczeniu i powiedziała: "Proszę, to też na podróż, na przybory toaletowe ;)", to myślę, że mimo wszystko Jego twarz przybrałaby bladego koloru, a niewiadomość jak z tego kulturalnie wybrnąć by Go przerosła ;), ale, że powiedziałam: "Proszę, to też na podróż, na mysz, kamerę, usb, słuchawki i inne takie", to zobaczyłam błysk w oku i błyskawicznie malujące się na twarzy pozytywne emocje. Bezcenne :).
Zatem misja wykonana ponad plan ;).
Zresztą etui już szyte na luzie, bo tak mi się jakoś to zestawienie kolorów spodobało, że gdyby nie znalazło uznania, to szybko bym przywłaszczyła, a jeszcze szybciej znalazła masę przeznaczeń ;).
Po szarej erze, ewidentnie u mnie ostatnio panującej, mam coś ci ja ochotę na kolory!
Po szarej erze, ewidentnie u mnie ostatnio panującej, mam coś ci ja ochotę na kolory!
Tutaj sobie kompletnie pozują razem ;):
A tu wspomniane płachty przed zszyciem. Wierzch i środek:
Buuuuu. I już po weekendzie...
10 komentarzy:
A Ty się dziwisz, że mu się podobało? O_o
Obłędny komplet... po prostu obłędny!
:D
Wow.. misja wykonana na 1000%! :)
Świetny jest ten komplet!
Mi również się baaardzzoo podoba!!! Jak dla mnie najtrudniejsze jest zrobienie czegos dla faceta..nigdy nie mam pomysłu...a tu proszę :)
cóż nowego mogę powiedzieć-podziwiam i podziwiam...dziękuję za wsparcie-obiecuję samozaparcie w walce z materią:P
chwilowo jednak moje wytwory nie nadają się do pokazania :P
Świetny komplecik!!! Nie dziwię się, że mężczyzna zadowolony ;)
ja podobnie jak On tez bym taki chciala :)
rewelacyjne wdzianko !!!! i Twoje - wersja kobieca też cudnej urody - dla samych takich ubranek warto mieć laptopa :)
O kurczę! Dzięki za miłe słowa! Cieszę się, że Wam też się wdzianko podoba :).
śliczne:)
Jak zawsze powalające (w tym dobrym tego słowa znaczeniu ;) Twoje wytwory :)
Prześlij komentarz