I w łazience. I w kuchni. :) Tak, sobie pomyślałam, bo szukając ostatnio jakiś fajnych specyfików, po raz kolejny zadumałam się nad etykietkami ze składem i postanowiłam coś wytworzyć sama. Na razie organizuję warsztat i przygotowuje się do otwarcia linii produkcyjnej w pełni :). Dziś tylko taka zajawka i naświetlenie zamiarów ;)). Głównie skupię się na pielęgnacyjnych solach do kąpieli i pudrach mlecznych, ukochanych scrubach, maseczkach do twarzy i innych fajnych, po drodze napotkanych. Dodatkiem będzie wzbogacenie kuchni w zioła, produkcja aromatycznych, smakowych oliw i octów. Produkcję zamierzam też na czas pobytu częściowo przenieść do kraju i "unaturalnić" dom rodzinny chociażby :).
Oczywiście szyć też będę w międzyczasie :)

Oczywiście szyć też będę w międzyczasie :)
Zioła i kwiaty będą wykorzystywane świeże i suszone.
Ta oliwa zrobiona na próbę, ma smak rozmarynowy ze szczyptą chili :). Najpierw metodą na gorąco, czyli w kąpieli oliwnej zanurzyłam nad parą, nieco rozgniecione rozmarynowe igiełki. "Dusiłam" to kilka godzin, przecedziłam i dla dekoracji wrzuciłam kilka gałązek świeżego rozmarynu. To metoda dla niecierpliwych, na szybko. Cierpliwy zalałby rozmaryn oliwą, odstawił w ciemne miejsce, co kilka dni potrząsał słojem, aby za 2-3 tygodnie delektować się przefiltrowaną oliwą. Metoda pewnie bardziej aromatyczna, ale moja już po tych kilku godzinach ładnie uderza po nozdrzach aromatem i pieści kubki smakiem :).
W skład pudru prócz wspomnianego mleka w proszku wchodzi: mąka kukurydziana, sól Epsom ( może być też morska albo z Morza Martwego), mielone płatki owsiane i kukurydziane, soda oczyszczona. Można ją zrobić bardziej aromatyczną i dodać olejki zapachowe ( moje idą pocztą :))), odrobinę olejku na bazie oliwki albo suszone kwiaty czy zioła do woreczka. Już wkrótce moja też będzie bardziej urozmaicona i aromatyczna. Urozmaicę też sole i zabiorę się za scruby :).
Następnym razem wrzucę też konkretne proporcje.
Miłego tygodnia!!
10 komentarzy:
Czuję ten zapach...... anyż, rozmaryn... sól. To mleko intryguje :) Pięknie Ci to wyszło...
Fajne pomysły! inspirujące! przez chwilę myślałam, że jestem na blogu Mydlana Królewna ;)
oh na to mleko do kąpieli to koniecznie muszę znać proporcje.Po zimie jakoś skóra na nogach mi się przesuszyła masakrycznie. bardzo podoba mi się pomysł z naturalnymi kosmetykami i dodatkami. Miałam kiedyś ochotę na naturalne kosmetyki,ale jakoś na planach się skończyło :P
pięknie TO wszystko wygląda!!!
Bardzo naturalnie, smacznie, estetycznie i zachęcająco brzmi :)
Mhmmmmmmmmm... ten puder mleczny do kąpieli chyba mnie skusi,też mam po ziemie paskudną, przesuszona skórę, przydałoby by jej się coś tak fajnego. :)) Zdradzisz w jakich proporcjach robisz tę mieszankę? :))
cudnie to wszystko brzmi, czuje te zapachy mhhh, jak pięknie opisałaś :))
Jejku, pięknie to wszystko wygląda i brzmi :-) Czuję zapachy :-)
Ależ aromatycznie!
mrrrr ;)
Prześlij komentarz